- Dziękuję. Łukasz -
Pokój miał wynieść 50 złotych od osoby, ale udało mi się utargować do 45. Zawsze to coś. później okaże sie, ze miejscówka warta była tej ceny
NO to ruszamy w piątek po pracy, ok 17. W strugach deszczu, bez nadziei na lepsza pogodę. A mamy iść w góry. Ale jesteśmy dobrej myśli. Jeśli nie bedzie padać ulewnie - damy radę. Gdy dojeżdżamy na miejsce, czeka nas kolejna niespodzianka - śnieg.
Droga w Karpaczu ok godziny 22, 28 kwietnia 2017r.
Ale jest nam wszystko jedno. Chcemy już tylko łóżka a wcześniej ciepłego prysznica. Właścicielka czeka na nas, zaprowadza nas do pokoju, przepraszam - do małego mieszkanka. Mamy pokój - salonik i osobną sypialnię! Do tego łazienka i przedpokój. No jednak warto zapłacić taką cenę. Włąscicielka obiecuje, że jutro będzie ładnie a pojutrze bardzo ładnie. Oby jej słowa okazały się prorocze. Prysznic i spać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz