
Jako że sezon na moto się definitywnie skończył. Jesień powoli odchodzi, trzeba by ruszyć z domu. Koniecznie w góry, bo tryb wędrówki uruchomił mi się w systemie NOW. Ma być wersja lekka, aby rozruszać kości i nie za bardzo się przemęczać. Wybór padł na Skrzyczne ze Szczyrku, niebieskim szlakiem, a później na Małe Skrzyczne i dalej.
Damian trochę pomarudzał, ze praca, że zaległości. Ale ostatecznie...