
Zbyt długo siedzieliśmy na nizinach. Zbyt długo. Poprzednie dwa weekendy spędziliśmy "kulturalnie" - kino (nowy film Tarantino) i koncert w filharmonii ( Muzyka videogames i Superheros). Ten weekend miał być organizowany na zasadzie: "Zobaczymy..." Nie znoszę tego słowa, dla mnie to jakoś niedoprecyzowane. Ale już się nie buntuję. Poza tym - moje kolano wymaga odpoczynku, bo już nawet po schodach...